Mikrut: Nie czuję się bohaterem
Bohaterem dzisiejszego spotkania został bez wątpienia bramkarz Łukasz Mikrut, który w 47. minucie meczu obronił rzut karny wykonywany przez Pawła Cygnara. Później Wolania, mimo gry w dziesiątkę przez prawie całą drugą połowę, nie dała sobie wydrzeć jednego punktu.
Mikrut skromnie przyznał po meczu, że nie czuje się bohaterem. - W pierwszej połowie popełniłem błąd i powinienem ten rzut wolny obronić. Myślę, że wtedy można byłoby powiedzieć, że jestem cichy bohaterem. Uważam, że drużyna zasłużyła na duże słowa uznania. Wiedzieliśmy, że będzie to trudna przeprawa, bo na początek przyszło nam się zmierzyć z bardzo dobrą drużyną. Widać, że ten zespół na pewno zdobędzie wysoką lokatę w tej lidze - przyznał bramkarz.
Co golkiper Wolanii sądzi o grze swoje zespołu? - Graliśmy to, co mieliśmy grać. Braki nadrabialiśmy wolą walki i ambicją. Udało nam się bardzo dobrze wypełnić założenia taktyczne, nawet grając w dziesiątkę. W osłabieniu trzeba włożyć w mecz dwa razy tyle zdrowia i to nam się udało. Ważne, że udało nam się „dowieźć” ten cenny punkt do końca – dodał na zakończenie.