Egzamin zdany na… dziesiątkę!
W ostatnim meczu sparingowym przed startem rozgrywek ligowych Soła Oświęcim zagrała z MKS-em Lędziny. Lepszego scenariusza na generalny sprawdzian Solarze nie mogli sobie wymyśleć. Mecz zakończył się dwucyfrowym zwycięstwem.
Oświęcimianie urządzili sobie w Lędzinach ostre strzelanie. Tak wysokiej porażki czy to w meczu ligowym, czy sparingowym, nawet najstarsi stażem piłkarze MKS-u nie pamiętają. Przez pierwszy kwadrans drużyny badały możliwości przeciwnika i nieco aktywniejsi byli gospodarze, którzy dwukrotnie próbowali zaskoczyć Kamila Talagę strzałami z dystansu. Solarze do głosu doszli w 18. minucie meczu. Po wejściu w pole karne Adam Janeczko próbował podać do wbiegającego kolegi, jednak tor lotu piłki przerwał Sławomir Maławy i skierował ją... do własnej bramki.
Gospodarze nie zdążyli poukładać szyków po straconej bramce a już przegrywali 0:2. Minutę później po kombinacyjnej akcji, wymianie kilku podań z „pierwszej piłki”, futbolówka powędrowała do wybiegającego Grzegorza Talagi. Ten urwał się obrońcom i w sytuacji sam na sam nie dał rywalowi najmniejszy szans. W 25. i 33. minucie ponownie w roli głównej wystąpił Janeczko. W bliźniaczych sytuacjach, tyle, że po zagraniach z przeciwległych stron boiska przez Przemysława Knapika, „Kura” dorzucił kolejne dwa trafienia. Przed zejściem do szatni, piątego gola zdobył jeszcze Paweł Cygnar. Po dośrodkowaniu Dawida Dynarka, kapitan zespołu ze spokojem przyjął piłkę i lekkim uderzeniem posłał ją obok bezradnego golkipera.
Po przerwie Solarze, cały czas używając tej samej broni, zdobyli... kolejnych pięć bramek. W drugiej połowie jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Dawid Skiernik. Po wyjściu z prawej strony boiska Talagi i zagraniu piłki na piąty metr, napastnik Soły nie miał problemu ze zdobyciem kolejnego gola. Podobnie wyglądały dwie bramki Przemysława Knapika z 76. i 88. minuty, zdobyte również po wejściach w pole karne i zagraniach do wbiegającego napastnika. Wcześniej, w 62. minucie gry na listę strzelców wpisał się Jakub Jamróz, który niemalże wślizgiem zdobył gola po długim zagraniu futbolówki w pole karne przez Łukasza Ząbka.
Na uwagę zasługuje także akcja młodzieżowców Soły, którą przeprowadzili na cztery minuty przed końcem meczu. Z prawej strony „długą” piłkę na przeciwległą stronę boiska posłał Mateusz Boba do wybiegającego Szymona Brańki. Ten przejął ją, wbiegł w pole karne i zagrał do niepilnowanego Skiernika, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko umieścić piłkę w siatce.
Jedyną rysę na meczu z MKS-em pozostawiło wymuszone zejście z boiska przez Janeczko. Po jednym ze starć strzelec dwóch goli musiał opuścić murawę z kontuzją stopy. Dla Solarzy był to ostatni sparing przed startem rozgrywek ligowych. W sobotę podopieczni Sebastiana Stemplewskiego zagrają na wyjeździe z Wolanią Wola Rzędzińska.
MKS Lędziny - Soła Oświęcim 0:10 (0:5)
18' Maławy (sam.), 19' G. Talaga, 25' Janeczko, 33' Janeczko, 38' Cygnar, 55' Skiernik, 61' J. Jamróz 76' Knapik, 86' Skiernik, 88' Knapik
Soła Oświęcim: K. Talaga (74' Koper) - Ząbek, Skrzypek (67' Boba), Drzymont, J. Jamróz - Szopa (63' Migdałek), Dynarek, Cygnar (67' Stemplewski), G. Talaga (67' Brańka) - Knapik, Janeczko (50' Skiernik)