Historyczny mecz, tym razem dla rywala

Historyczny mecz, tym razem dla rywala

Przed rokiem, po wywalczeniu historycznego awansu, piłkarze Soły przystępowali do trzecioligowych rozgrywek w roli beniaminka. W sobotę oświęcimianie ponownie będą uczestnikami ważnego wydarzenia. Tym razem wezmą w nim udział w zupełnie innej roli.

Wola Rzędzińska – niewielka miejscowość w województwie małopolskim, oddalona o niecałe dziesięć kilometrów od Tarnowa. Liczba jej mieszkańców nie przekracza sześciu tysięcy. To właśnie tam od 1948 roku swoje mecze rozgrywa zespół Wolanii, który spotkaniem z Sołą zapisze ważne karty historii swojego klubu. Podobnie jak dla Soły przed rokiem, tak w tym dla drużyny z Woli Rzędzińskiej sobotni mecz będzie historycznym. Wolania jeszcze nigdy nie grała na szczeblu trzecioligowym.

Solarze debiutancki sezon mają już za sobą. Zakończony sukcesem, bo mimo braku awansu, za takowy należy uznać wicemistrzostwo grupy. - W ubiegłym sezonie wiele się nauczyliśmy i zdobyliśmy sporo doświadczenia. Drugi rok jest jednak dla beniaminka zawsze zdecydowanie trudniejszy. Rywale znają już nasz styl gry, choć w okresie przygotowawczym testowaliśmy kilka zupełnie nowych rozwiązań – zdradza trener Soły, Sebastian Stemplewski.

W przerwie letniej zespół Soły opuściło czterech graczy. Ich miejsce zajęli Marcin Drzymont ze Skry Częstochowa oraz Marcin Koper i Kamil Szewczyk z Halniaka Maków Podhalański. - Skład uzupełniło trzech naszych juniorów, którzy w ubiegłym sezonie wywalczyli awans do Małopolskiej Ligi Juniorów – dodaje Stemplewski.

Do trzeciej ligi Wolania dostała dzięki wygranej czwartoligowych rozgrywek we wschodniej grupie małopolskiej. Sezon zakończyła z przewagą trzech punktów nad drugim Skalnikiem Kamionka Wielka. W okresie przygotowawczym Wolania wygrała cztery mecze, jeden zremisowała i jeden przegrała. W ostatnim teście przed ligą doznała wysokiej porażki z Resovią Rzeszów aż 1:5.

Z kolei Solarze w meczach sparingowych odnotowali pięć zwycięstw i trzy porażki. Im bliżej końca przygotowań, tym gra zespołu z Oświęcimia wyglądała coraz lepiej. W ostatnim, generalnym sprawdzianie przed startem rozgrywek, biało-czerwoni rozgromili LKS Lędziny 10:0. - Rezultaty sparingów nie są ważne. Wyniki mają przyjść na pierwszy mecz sezonu – tonuje nastroje trener. Czy przyjdą w sobotę?

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości